"Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie; wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty."
Jakże okrutny byłby Bóg, gdyby skazał swojego jedynego Syna na męczeńską śmierć w sytuacji, gdyby do Boga było cały czas mnóstwo innych dróg, równie dobrych a może i lepszych.
Ważna jest wzajemna tolerancja i odpowiednia interpretacja.
Gdyby wsadzić żyda i muzumanina do jednej celi to jestem pewna, że po jakimś czasie by sie dogadali, konflikty religijne są podsycane przez różne grupy interesu, u nas też to widać jak wzajemnie szczuje się na siebie katolików i ateistów,
„Dziecko pyta i rodzice, czy nauczyciele, zgodnie ze swoją wiarą i wiedzą odpowiadają - to naturalne.”
Dziecko pyta tylko o ogólniki. Zaś pytanie „kto to wszystko stworzył” normalnie zadaje w wieku „nastu” lat. Ale niezależnie od tego, normą jest nauczanie wtedy kiedy dziecko stać na rozumienie danej sprawy. Kiedy może ją przeanalizować, porównać. Zaś kiedy następuje
wcześniejsze nauczanie dziecka i zorganizowany, trwały zapis przy pomocy powtarzanych technik, mamy do czynienia z indoktrynacją. Odsyłam do jej definicji:
„Indoktrynacja – proces korzystający z propagandy w celu wpajania określonych ideologii, poglądów lub przekonań
Określenie to stosowane jest na przykład w odniesieniu do działań systemu państwowego w krajach totalitarnych, czasem innych w sensie negatywnym (np. przez otoczenie i rodziców wpajanie "jedynej słusznej" religii). Istotną cechą indoktrynacji jest świadome pozbawianie odbiorców wiedzy o kierunkach przeciwnych do promowanych.” http://pl.wikipedia.org/wiki/Indoktrynacja
Lub mniej technicznie:
Indoktrynacja jest więc świadomym działaniem - działaniem nie liczącym się z wewnętrzną wolnością człowieka. Ingeruje w nasz wewnętrzny system wartości i przekształca go tak, byśmy interpretowali i oceniali rzeczywistość społeczną zgodnie z czyimś, z góry ustalonym planem. Mira Montana Czarnawska „Jak się bronić przed indoktrynacją”
Najczesciej daja odpowiedz zanim pojawia sie pytanie. Dlaczego, dlatego, ze religie nie maja odpowiedzi na wszystkie pytania. Dlatego chca rozpoczac indoktrynacje we wczesnym okresie zycia.
Czlowiek, ktory od dziecka byl poddawany religii, jest cale zycie przekonany, ze musi byc w jakiejs religii.
Nawet jak widzi bledy swojej religii, jest tak zniewolony, z boi sie odejsc.
Jeli juz odejdzie z jednej religii, szuka innej, lub staje sie ateista i wierzy w religie ewolucji.
Natomiast Bog nas stwortzyl wolnymi, podleglymi tylko Jemu. Jezus Chrystus naz wyzwolil z religii, ktora przewodzi czlowiek.
Czlowiek jest omylny i nie moze reprezentowac Boga.
Slowo Boga wyzwala calkowicie umysl ze wszystkich indoktrynacji.
Dyskusje religijne maja zawsze wysoka temperature. Poziom oczywiscie zalezy od ludzi (z zasady, ci ktorym brakuje argumentow, wyzywaja oponenta). Bywalam na wielu dyskusjach religijnych, nie tylko polskich i temperatura jest zawsze rozgrzana.
Wiekszosc piszacych na NE w dziale Religia to katolicy. Dla niektorych z nich katolicyzm=patriotyzm. W Norwegii nie ma religijnego patriotyzmu. Nie wiem, czy gdziekolwiek na swiecie jest, cos takiego jak: Tylko nasza religia miluje ojczyzne! W wielu krajach sa wspolne modlitwy za Ojczyzne, poniewaz Ojczyzna nalezy NIE tylko do jednej grupy religijnej.
A wlasnie to reprezentuja tu niektorzy katolicy=patrioci. Tylko oni wiedza jak milowac Polske, tylko oni chca dobrze dla Polski, tylko oni wiedza, jak zrobic z Polski potege swiatowa.
Dlatego tu na NE katolicy sa nie tylko katolikami, oni w tym samym momencie sa patriotami i 'walcza ' o Polske. To jest mieszanina tematow. Oni w dzial Religia wplatuja patriotyzm. Nie wiem, skad katolikom tu na NE (niektorym) przyszlo do glowy, ze by milowac polskosc i Polske trzeba byc katolikiem?
Ale wlasnie ta mieszanina religii z patriotyzmem jest przyczyna balaganu. Religia wedlug mnie to jeden temat.
Patriotyzm i politykowanie to inny.
Ci sami katolicy sa na bakier w dziale polityka, bo jak polityk nie jest katolikiem, to juz nie chce dla Polski dobrze (chocby mial najlepsze pomysly na rozwiazanie kryzysu).
też tak mam i też tak myślę. Człowiek i Bóg to relacja osobowa. Natomiast wartości wynikające z przekonania o tym co jest dobre a co nie, a te wynikają z wiary, tworzą religijne kultury i cywilizacje. Bo życie zbiorowe na czymś musi się opierać. Niestety jest tendencja do pójścia na łatwizne i budowaniu na czymś co rzekomo pochodzi od samego Boga bo wtedy mamy gotową sankcję i wymagamy posłuchu. To są 3 tys lat wiary żydowskiej, 2 tys lat chrześcijaństwa, półtora tysiąca islamu...
I tego się jeszcze musimy nauczyć by w przekonaniu, że system wartości konieczny zbiorowości jest bliski Bożemu zamysłowi tak budować, by nie wymuszać posłuchu wobec dogmatów tego, kto akurat jest silniejszy.
- znam wielu muzułamanów i trochę w tą religię się wgryzałem. Nawet co nieco pisałem. Problem polega na tym, że Koran nie powstał od razu. To co przynosił Mahomet było przechowywane ale dopiero grubo potem zostało spisane (podobnie z Biblią) w postaci która przetrwała do dziś. Co więcej, Koran Wahhabitów jest inny niż koran mainstreamowy. Jeszcze więcej, islam to także hadisy. A tych mase naginano i fałszowano by pasowały do sunnickiej koncepcji kalifatu i do późniejszych koncepcji szkół prawnych. Istotę islamu chyba najsensowniej przechowali sufi i wczesne odłamy szyitów. Ale i szyici poszli w stronę prawodawczą i państwowotwórczą.
To dobrze ilustruje smutny fakt, że religie są wygodne dla władzy. I jeśli ktoś podejmuje polemikę religijną to bywa, że nie po to by kogoś przekabacać, tylko np. dokładać swą drobną cegiełkę w zapobieganiu wynaturzeniom, które mają negatywny wpływ na jednostę i zbiorowość. Jezus a i owszem, krytykował faryzeuszów, nie tak? Prorocy krytykowali, apostołowie nawracali, itp. Bo jeśli ktoś uważa, że widzi coś co warto pro public bono by było by i inni zauważyli, to o tym mówi.
A propos definicji WIARY. Pojęcie wiary w grece, hebrajskim i aramejskim trąci raczej zaufaniem do osoby którą znamy. Więc to nie do końca tak, że wiara ma być wiarą w objawienie i tradycję, bo tak zostaliśmy wychowani i tak wierzymy. A jeśli to tradycyjne podejście rodzi problemy? Np. w rodzinach? mam wrażenie, że chrześcijaństwo wyrosło także i ze sprzeciwu wobec tak pojmowanej wiary: obstwaiania prawdziwości czegoś nam przekazywanego i traktowaniu z nieufnością czy wręcz wrogością innych przekonań. po to jest wymiana myśli by pomagać sobie samym lepiej wiele rzeczy zrozumieć. A może i odkryć, że mimo różnic pewne rzeczy możemy podejmować wspólnie.
Wreszcie, jeśli np. nam cię coś nie podoba, ja wiem, w PO, to krytykujemy a nie nawołujemy by zaprzestać krytyki na zasadzie, że kto ma przekonania jakie ma ten nie powinien się męczyć słuchając odmiennnego punktu widzenia..., prawda?
Łk.9:49-50 Wtedy przemówił Jan: Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami. Lecz Jezus mu odpowiedział: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami.
Zanim zdecydowałem się na wpis przeczytałem notkę i całą dyskusję. Myślę, że problem dotyczy dzisiejszych chrześcijan, którzy jak Jan przed wiekami, uzurpują sobie monopol na "jedynie słuszną drogę zbawienia".
Prezentowanie swoich poglądów poprzez wytykanie innym błędów jest znane z przypowieści o źdźble w oku brata i nijak się ma do nauczania Jezusa z Nazaretu. To czysty faryzeizm w wydaniu współczesnym.
To tacy zacietrzewieńcy wywołują wojny religijne.
Bardzo potrzebna ta notka panie Pawle. Może choćby nielicznym ostudzi ciut głowy.
Przed laty toczyłem małą dysputę na temat równości boga Koranu z Bogiem Biblii.
Przytoczę moją odpowiedź, którą zamieściłem w Internecie:
*
``Pozwoli Pan, że z Pańskiego komentarza, ``wyciągnę`` następujący fragment:
``Otóż, według mojej wiedzy i przekonania jest jeden Bóg – Jahwe. (…) W każdym razie jest to ten sam Bóg w którego także wierzą muzułmanie, tylko inaczej Go nazywają. ``
Przyznam, że zaniepokoiły mnie trochę Pańskie słowa. Oczywiście zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi. Jest Jeden Pan Bóg Yhwh, od Którego wszystko pochodzi.
Jednak czy to jest ten Sam Pan Bóg, w którego wierzą muzułmanie? W tej kwestii – Pan wybaczy – mam odmienne zdanie.
Niech mottem mojego postu, będą Słowa Samego Mistrza z Nazaretu, zapisane w Ewangelii według Jana:
`` Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.`` (3:16)
Bóg Ojciec, w Którego wierzę, Wyrwał mnie z mojego marnego postępowania, Możną Ręką Swojego Syna.
Zatem, dzięki łasce Pana Jezusa, nie jestem już od wielu lat katolikiem i szczycę się tym ``w każdej chwili i na każdym miejscu.``
Proszę, niech Pan zwróci uwagę na cytat z Biblii, który zaproponowałem.
Mowa jest w nim o Dwóch Osobach. Jedną z Nich Jest Wiekuisty Bóg Ojciec, a Drugą, Syn Boży.
Koran, na podstawie którego budują swą wiarę muzułmanie, nie tylko, że powyższego zdania nie popiera, lecz wręcz nie toleruje i nie uznaje.
Allah, bóg muzułmanów, według sur zapisanych w Koranie, jest ``samoistny`` i nie posiada syna. Według wyżej wymienionej księgi, Pan Jezus Chrystus, nie Umarł na Krzyżu za rodzaj ludzki i nie zmartwychwstał. Tym samym, podważona została Moc Jego Odkupieńczej Śmierci.
Tak pojęta ``wiara`` - Pan wybaczy - jest daleka od zapisków znalezionych w Nowym i Starym Przymierzu, a i moje serce będąc przepełnione miłością do Syna Bożego, nie pozwala mi robić znaku równości między Allahem Koranu, a Bogiem Biblii.
W tym miejscu, myślę, pora wielka, by nie tylko słowa zapisane w Ewangelii, stanowiły podstawę tematu, a cytaty z księgi, która podobno mówi o tym samym Bogu, co Mój Bóg Ojciec, Którego Poznałem Dzięki Łasce Jego Syna.
KORAN:
5:75 ``Mesjasz, syn Marii, jest TYLKO POSŁAŃCEM, TAK JAK JUŻ PRZED NIM BYLI POSŁAŃCY; a jego Matka była kobietą świętą. Oni oboje przyjmowali pożywienie. Popatrz, jak wyjaśniamy im znaki! Popatrz, jak oni potem się odwracają!``
19:34-35 ``To jest Jezus, syn Marii, słowo Prawdy, w którą powątpiewają. Nie jest odpowiednie dla Boga, ABY PRZYBRAŁ SOBIE SYNA. Niech Mu będzie chwała! Kiedy On postanowi jakąś rzecz, to tylko mówi: "Bądź!", i ona jest``.
4:157, 158 ``powiedzieli: "zabiliśmy Mesjasza, Jezusa, syna Marii, posłańca Boga" - podczas gdy oni ani Go nie zabili, ANI GO NIE UKRZYŻOWALI, TYLKO IM SIĘ TAK ZDAWAŁO; i, zaprawdę, ci, którzy się różnią w tej sprawie, są z pewnością w zwątpieniu; oni nie mają o tym żadnej wiedzy, idą tylko za przypuszczeniem; ONI GO NIE ZABILI z pewnością. Przeciwnie! Wyniósł Go Bóg do Siebie! Bóg jest potężny, mądry!``
Allah nie ma nic wspólnego z Moim Panem Bogiem, Tatą Pana Jezusa.
Nie boję się o tym mówić. Nie boję się o tym krzyczeć. Pan Jezus Przyniósł na ziemię miecz. Miecz, który tnie i rozrywa, miecz, który nie uderza w próżnię, lecz dosięga celu. Jednocześnie ów miecz, czyni rozdwojenia w małżeństwie, w bliższej i dalszej rodzinie, w szkole, czy w pracy.
Jeżeli chcemy podobać się Panu i Bogu, Jezusowi Chrystusowi, to nie pozwalajmy na żadnym forum, nie tylko tutaj, obrażać Jego Boga Ojca.
Zakończę słowami: Nie ma Pan racji, Pan Bóg Biblii, nie ma nic wspólnego z bogiem Koranu.
P. S.
Ze swej strony życzę każdemu człowiekowi, również więc muzułmaninowi, by uwierzył całym swoim sercem w Zbawczą Śmierć Pana Jezusa, Boga i Zbawiciela.
Życzę, by dostrzegł w posłannictwie, Śmierci i Jego Zmartwychwstaniu, Możną Dłoń Boga Ojca.``
@KURJER
Napisałeś:
``Łk.9:49-50 Wtedy przemówił Jan: Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami. Lecz Jezus mu odpowiedział: Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami. ``
Nauka Koranu, występuje przeciwko Bożemu Synowi i Bogu Ojcu. Bóg Koranu, nie ma Syna. Jest samoistny.
Nauka Koranu, nie uznaje Zbawczej Śmierci Pana Jezusa na Krzyżu…
A teraz jeszcze raz cytat:
``Kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami…``
Jak myślisz, czy przytoczone przeze mnie fragmenty Koranu, są miłym zapisem przed Ojcowskim Obliczem? Czy Bóg Ojciec Jest zadowolony z tego, że o Jego Synu, Koran uczy, że nie umarł na krzyżu?
A może Bóg Ojciec popiera inny zapis Koranu sugerujący, że nie posiada Syna?!
Czytaj uważniej wersety Biblijne kurjer. Najlepiej z modlitwą na ustach skierowaną do Bożego Syna.
Cytat, który przytoczyłeś, jest raczej ``postawieniem na odpowiednie tory Apostołów``.
Okazuje się, że niektórzy źle zrozumieli Mistrza. Myśleli, że tylko im wolno głosić Boże Słowo. Myśleli, że tylko do nich Bóg przemówił.
Jednak Zbawiciel udziela im reprymendy, mówiąc, by nie zabraniali głoszenia Ewangelii tym, którzy opowiadają Ją zgodnie z Boską Wolą!
Powyższa Mowa Pana Jezusa, nie dotyczy nauk Koranu, w żadnej mierze, ponieważ Koran, obraża Majestat Boga Ojca i Boga Syna!
-- a naczytaliście się -- a poznaliście --a wymądrzacie się
---WYSTARCZY TYLKO !!! być dobrym / prawym człowiekiem --NIE CZYŃ DRUGIEMU co Tobie NIE MIŁE !!!! - Bóg to widzi i z tego rozliczy --a nie z cytowania !!! innych mądrości
Jeśli nie, to pewnie zna Pan słowa Jezusa "Ja jestem prawdą i drogą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze mnie."
Kłamał, czy tylko żartował? Resztę Jego wypowiedzi traktuje Pan z równą powagą? Czy może jednak jest coś co traktuje Pan serio?
Nikt szczerze wierzący w jakąkolwiek religię nie zgodzi się z twierdzeniem, że inne są równie prawdziwe jak i jego. Logiki się Pan nie uczył? (Podobno nie ma teraz takiego przedmiotu na żadnej uczelni.) Ale może na matematyce mówili Panu, że dwa wykluczające się twierdzenia nie mogą być prawdziwe?
Tworzenie jednego dyskusyjnego forum dla wielu religii możliwe jest tylko przy dwóch założeniach:
1. Nikt już w nic nie wierzy i chcemy przygotować grunt pod jedną zunifikowaną religię globalną - coś co podobno planują panowie od NWO.
2. Chcemy wywołać totalną kłótnię wszystkich ze wszystkimi, aby religię jako taką skompromitować.
w wychowywaniu dzieci istnieje przymus...np. nauka używania papieru toaletowego...radzę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy może warto poczekać coby dorastajacy dzieciak ocenił czy warto go używać...czy też może docenić liście kapusty, chrzanu, siana, słomy... :-)))
wychowanie dziecka to przymus...
albo duby smalone o wyborze orientacji seksualnej... :-)
np taki biedroń może "pomagać w dokonaniu wyboru..."
Wystarczy ODDZIELIĆ bluźnierców, nienawistników i furiatów , wysłac do działu: "Hyde Park", ale katolicyzm musi być administrowany przez fachowca, nie zaś - jednego z furiatów.
Bluźnierstwa, np. przeciw Matce Boga, na NE - jak pisałem Ważnym Panom prywatnie - "to gorzej niż zbrodnia - to BŁĄD".
Oczywiście, że szacunek każdemu człowiekowi się należy, a jeszcze bardziej Bogu.
Każdy człowiek może być zbawiony jedynie na podstawie wiary w Boga, który usprawiedliwia grzesznika na podstawie swojego własnego dzieła zbawienia. Chrześcijaństwo jest jedyną religią, która bazuje na zbawczym dziele samego Boga. Wszystkie inne religie, pokazując drogę własnych ludzkich dobrych uczynków, mogą jedynie trochę powstrzymać zło panujące na świecie a szczerym ludziom wskazać na potrzebę poszukiwania lepszego sposobu na zbawienie, niż np cykl reinkarnacji.
Zatem do zbawienia potrzebna jest wiara w Boga który usprawiedliwia grzesznika. A to się może przydarzyć każdemu, nawet takiemu, który nigdy nic o Bogu nie słyszał. Niestety większość "bogów" za zbawienie każe sobie słono płacić. No i mamy jeszcze problem z kapłanami, do których nie dotarło, że darmo wzięli, więc mają darmo dawać.
"w wychowywaniu dzieci istnieje przymus...np. nauka używania papieru toaletowego...radzę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy może warto poczekać coby dorastajacy dzieciak ocenił czy warto go używać...."
I tutaj mamy podstawowy problem, nieporozumienie, bo nauka używania papieru toaletowego nie wpływa na światopogląd. Natomiast indoktrynacja jak najbardziej wpływa.
Lub inaczej, w imię obrony używania papieru toaletowego, nikt jeszcze nie zginął, czego o efekcie indoktrynacji powiedzieć nie można.
Również efektem indoktrynacji jest, jest przemożna potrzeba obrony czegoś co obiektywnie nie da się obronić, zatem powstają takie argumenty jak zacytowany.
P.S.
Swój poprzedni wpis omyłkowo zaadresowałem do Pana Pawła Pietkuna,
1. Wiara prowadzi wierzących do konkretnych działań wobec innych ludzi -- daje im określoną motywację i naukę moralną. Dlatego, by bronić się przed niektórymi grupami groźnych szaleńców, należy podważać przekonania prowadzące do zła. Jeśli to krytykujący nie ma racji, cnota obroni się sama bo krytyki się nie boi. Np. przekonanie pewnej grupy religijnej, że nie można się zgodzić na transfuzję, może powodować śmierć, np. dziecka takich ludzi. Rodzice nie mogą doprowadzać do śmierci dziecka. Obiektywnie, tak samo jak nie można dokonywać aborcji. I to nie pogląd religijny... Więc o ile nie można pewnych działań przeprowadzić wbrew takim rodzicom, trzeba próbować przemówić im do rozumu: np. panie Kowalski, wie pan, język Biblii jest symboliczny, bo krew oznacza tam życie i chodzi o to, że życie człowieka jest Boga, a nie tam "żadnej krwi..." I może taka argumentacja sprawi, że przestanie się upierać jak osioł i da dziecku przeprowadzić transfuzję. A jak wiemy w leczeniu raka jest to czasem konieczne...
Kilkaset lat temu ludzie pewnego kościoła uważali, że lepiej jest dla heretyka by go spali bo mniej w życiu zgrzeszy więc będzie miał niższą karę wieczną. I co, pozwolić takim poglądom się szerzyć, czy perswadować?
2. Przymus w wychowaniu... Ja na religię dzieci nie posyłam, bo wychodzę z założenia, że wiara jest wyborem świadomego człowieka. jak życie nasze -- rodziców -- przemówi do dzieci, może będzie to jakimś argumentem by pójść podobną drogą religijną jak rodzice. jak nie to sami Boga znajdą, jak będą szukać. Jak nie będą? To i pewnie nie znajdą. Ale póki co widzę hordy zdziczałych małpoludów, chowanych, a jakże, na katechezach, z religią w TV, pędzonych do kościoła..... Ze też nikomu nie daje to do myślenia? A są i ludzie wychowywani w rodzinach niewierzących, którzy się nawracają.
3. jeśli chodzi o to w czym TRZEBA stosować przymus wychowawczy, to są pewne oczywiste oczywistości moralne jak nie czyń drugiemu itp. Jest mądrość wychowawcza, która się sprawdza, np. koczać dzieci ale trzymać je krótko, tylko bez nienawistnej przemocy. I te zasady są niezależne od wiary a społeczeństwo może i powinno dochować się takich zasad w poprzek wyznań
Przeciez to katolicy bluznia Marii, nazywajac ja krolowa nieba. Prosze sprawdzic u proroka Jeremiasza.
W takim wypadku katolicy pisza rozne bluznierstwa przeciwko Bogu, ktory poinformowal nas w Swoim Slowie czego mamy nie robic, co jest bluznierstwem.
Gdyby katolicy pisali, ze nie naleza do biblijnego Boga, lecz do Watkanu i w papieza wierza. Wtedy OK. To mnie nie obchodzi.
Ale jesli twierdzicie, ze wierzycie w Boga biblijnego, Boga w ktorego ja WIERZE I MILUJE PONAD WSZYSTKO, ale zamiast prawde produkujecie bluznierstwa o MOIM BOGU, to niech pan nie liczy, ze becde panu obrazac Boga.
Chcesz pan pisac o BOGU biblijnym, trzymaj se pan prawdy biblijnej i nie bluznij pan!!!
Pan Biblii nie znasz, poznaj Slowo Boga.
Jesli ci ktos zwraca uwage biblijnie, sprawdz, NIE NAZYWAJ cytowanie Biblii bluznierstwem!!!
A jesli twoj Bog nie jest biblijnym, wtedy mnie nie obchodzi co piszesz, bo to nie moj Bog.
Tak jak ciebie bola bluznierstwa, tak samo mnie bola bluznierstwa. Z tym, ze ja nie domagam sie od redakcji specjalnych przywilejow, bo to komunistyczne metody, ktorych nienawidze.
Zyje w panstwie, gdzie spoleczenstwo wie co to wolnosc slowa i NIGDY nie slyszalam takich nonsensow jak tu slysze: prosbe o uprzywilejowaniu jakiejs grupy. Nie wiem, kto jest poczatkiem tego ruchu tu na NE.
Jest to objawem niepotrafienia zycia w spoleczenstwie, graniczacym z paranoja, ze wszyscy chca wam zle.
Ludzie z ta przypadloscia najczesciej nie wnosza nic pozytywnego dla ogolu, nie potrafia wspolzyc, widza wszedzie wrogow. Cos takiego moze sie skonczyc psychozami.
Czy ma pan jakies przypadlosci, ktore nie pozwalaja panu dostrzec roznicy miedzy tymi pojeciami?
Jesli pan jest zainteresowany byc na forach tylko dla katolikow, to jestem pewna, ze takie istnieje. Moze pan sie tam 'ulokowac' i bedzie pan wsrod swoich.
Ale tu jest dzial 'Religia'. Prosze sprawdzic co zanaczy slowo 'religia', a zrozumie pan, jak niedorzeczny jest panski postulat
" Jeśli to krytykujący nie ma racji, cnota obroni się sama bo krytyki się nie boi. Np. przekonanie pewnej grupy religijnej, że nie można się zgodzić na transfuzję, może powodować śmierć, np. dziecka takich ludzi. Rodzice nie mogą doprowadzać do śmierci dziecka. Obiektywnie, tak samo jak nie można dokonywać aborcji. I to nie pogląd religijny...
A jak wiemy w leczeniu raka jest to czasem konieczne..."
To bardzo wazny temat. Szkoda, ze nie jest tematem dyskusji.
Ale jest to bardzo wazny temat dla wszystkich wierzacych w biblijnego Boga. W Biblii, Bog informuje nas co mamy robic w wypadku jakiejkolwiek choroby, a wiec rowniez raka.
Przestudiowalam ten temat, tak biblijnie, jak z punktu widzenia medycyny. Powodem tego byly rozne choroby, roznych krewnych.
Ci, ktorzy sa przeciwni transfuzji krwi nierozumieja tego zakazu, to pewne, bo jednoczesnie zalecaja inne terapie w przypadku raka. Czyla sa za, a nawet przeciw.To calkowite niezrozumienie Pisma. To wybieranie cytatow. Tak sie z Pismem nie postepuje.
Jesli kiedykolwiek ktos napisze o artykol na ten temat, wtedy bede miala okazje do przedstawienia biblijnego i medycznego punku widzenia, ktore sa 'sprzeczne i zgodne'.
Jest to temat o tyle wazny, ze w Norwegii podano, ze statystycznie 1 z 3 Norwegow bedzie mial raka. Nie wiem jakie statystyki podawane sa w Polsce, ale nie przypuszczam, ze sie roznia. Rak to choroba, ktorej ludzie sie boja, a nie musza. Tylko w moim najblizszym sasiedztwie (a mieszkam w dzielnicy domkow jednorodzinnych, wiec malo sasiadow) w ostatnich 10 latach na raka zmarlo trzech, teraz corka sasiadki (13 lat) ma raka.
Moze ktos napisze artykol na temat 'Biblia i medycyna'. Dobrze byloby, by ktos to zrobil, bo sa tez duzo gorsze choroby niz rak. Jest taka choroba jak ALS, na ta choprobe umarl moj sasiad. Dzielenie sie wiedza nigdy nie jest zle. Bo na podstawie faktow podejmujemy decyzje, wiec im wiecej wiemy, tym pewniejsze i lepsze decyzje podejmujemy.
A pamietajmy, ze w Biblii jest madrosc. W medcnie jest wiedza np. o anatomii i fizjologii czlowieka. Ta madrosc biblijna i wiedza medyczna, moze niejednemu uratowac zycie.
Gdzieś tu czytałem w komentarzach (może nie pod tym artykułem) wezwanie by samemu czytać Słowo Boże (pismoŚwięte), bo jest ono proste w zrozumieniu dla każdego człowieka.
więc gdzieś zauważyłem coś takiego:
Kobiety niech w Kościele milczą.
Dla mnie jest to proste i zrozumiałe.
Czy można to pdważyć nie stosując jakichś karkołomnych konstrukcji myślowych na 100 stron wpisu?
Prawda, ja zwykły chłop jestem, ale znam jeszcze takie:
to przede wszystkim miejcie na uwadze, ze żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśnienia (2 Pt 1,20).
"Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu."(2 Tes 2,15)
"Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie według tradycji, którą przejęliście od nas."
(2 Tes 3,6) (patrz też 1 Kor 11,2)
Czy też trzeba konstruować wielostronnicowe odpowiedzi na tak prosty język - nie przeczytam więcej jak 20 linijek
Wow, piec cytatow znasz z Pisma i uwazasz, ze rozumiesz cale?
Leon, po pierwsze w Slowie Boga jest wiecej niz kilka cytatow.
Po drugie po tym jak przestudiujesz co slowa znacza...
Co wedlug ciebie znaczy do prywatego zrozumienia?
Cale Pismo wyjasnia, no ale ty znasz Pismo z prywatnego-papieskiego wyjasnienia.
Ide teraz spac, ale jutro mozemy porozmawiac.
Dzis powiem ci tylko, ze takie farmazony antybiblijne jakie watykan glosi, ze Maria-czlowiek jest zbawicielka, ktore Helio zamiescil, mozesz Leon sprzedawac na straganie...
Podales zdanie (1Pt.2:21) wyrwane z kontekstu. A zaraz w nastepnym zdaniu pisze:
" NIE z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie." (1 Pt.2:21)
Czyli, tak jak proroctwa pochodza od Boga przez Ducha swietego, tak tez zrozmunienie przychodzi przez Ducha od Boga, a nie do czlowieka.
Nastepny cytat, znow wyrwany z kontekstu, ktory podajesz:
"Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu."(2 Tes 2,15)
Jest to zdanie, ktorym przywodcy religijni usprawiedliwiaja swoje ochodzenie od nauk biblijnych. Ze niby sa jakies tradycje inne od Ewangelii. Ale w kontekscie sprawa jest jasna, ze nie mamy sie dac zwiesc jakims innym tradycjom, podam jedno zdanie (kazdy sam moze przeczytac calosc):
" Po to wezwał was PRZEZ nasze głoszenie EWANGELII, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa." (2 Tes.3:14)
Trzeci cytat, ktory podales, wyrwales rowniez z kontekstu, wiec podam tylko krotki fragment:
" Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie według tradycji, którą przejęliście od nas. Sami bowiem wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani u nikogo NIE jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem.
Nie jakobyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za PRZYKLAD do NASLADOWANIA.
Albowiem gdy byliśmy u was, NAKAZYWALISMY wam tak: Kto NIE chce pracować, niech też NIE JE!
Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują WBREW porządkowi: wcale NIE pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi.
Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, WLASNY chleb jedli."(2Tes.3:6-12)
Wyrywajac zdania z kontekstu ochodzimy od nauki biblijnej.
Nie jestem nauczycielem, bo mamy Jednego Nauczyciela, Tego w niebie. On nam dal Slowo Boga i On przez Ducha od Boga daje zrozumienie. Przywodcy religijni traktuja Slowo Boga tak, jakby od nich wyszlo, lub tylko do nich bylo adresowane i glosza nauki (np. Maryjne), ktorych w Slowie Boga nie ma!
Apostol Pawel tak nazywa tych, ktorzy glosza inna 'Ewangelie':
" Innej jednak Ewangelii NIE ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię CHRYSTUSOWA.
Ale gdybyśmy NAWET MY lub anioł z NIEBA głosił wam Ewangelię różną OD TEJ, którą wam głosiliśmy - NIECH będzie PRZEKLETY!
Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam KTO głosił Ewangelię różną od TEJ, którą /od nas/ otrzymaliście - niech będzie PRZEKLETY!" (Gal.1:7-9)
" Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze MNIE Ewangelią NIE jest wymysłem ludzkim. NIE otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz OBJAWIL mi ją JEZUS CHRYSTUS." (Gal.1:11,12)
Leon, niektorzy ludzie tytaj na NE, glosza nauki czlowieka i mowia, ze to 'kontynuacja apostolska'.
Jak sie im mowi, poczytaj, sprawdz w Biblii, jak sie im podaje cytaty z Pisma (ktore wrecz mowia, ze czczenie krolowej nieba jest jest obrazaniem Boga), ludzie ci odpowiadaja cytatami slowa czlowieka.
Slowo Boga jest dla niektorych tu niezrozumiale i NIEszanowane.
Rozumieja i szanuja tylko slowo czlowieka.
Wiec, mowie im slowem czlowieka, bo przeciez nie mamy rzucac perel przed swinie.
Wtedy mowia, co za wstreta bar-bara, ze swoim niewyparzonym jezorem, obraza nas i nasze 'swiete' ludzkie slowa.
A przeciez, te ich ludzkie slowa sa tak samo 'swiete' jak 'swiete' sa slowa bar-bary.
Sa zwyklym niewyparzonym wsretnym jezorem.
Tyle, ze jest roznica.
Ich 'swiete' ludzkie slowa obrazaja Slowo Boga, a moj wstretny niewyparzony jezor obraza ich 'swiete' ludzkie slowa.
Mowia, bar-bara nie spelnia przykazania milosci blizniego.
Nie jest to zgodne z prawda, bo ja miluje blizniego.
Ja po prostu nie miluje wstretnego jezora (krolowa nieba...), ktorym obraza sie Boga.
Nie miluje ich wstretnego jezora, tak samo, jak nie miluje mojego wlasnego, wstretnego jezora.
Zreszata, jest to tez sprawa mentalnosci, bo w kraju w ktorym tak dlugo mieszkam, zadne slowa czlowieka nie sa traktowane jako swiete.
Nie ma tu 'pan','pani', wywyzszanie czlowieka, spotyka sie tu z 'Janteloven', czyli tlumaczone na polski 'Prawo Jante' (jest to opis mentalnosci, wiec trudne do przekazanie slowem), ktore w skrocie brzmi:
„Nikt nie jest kimś specjalnym. Nie próbuj wyróżniać się ani udawać, że jesteś pod jakimkolwiek względem lepszy od innych”...
" Innym przejawem kierowania się prawem Jante jest to, że wszyscy w krajach skandynawskich czują się równi."
Hmm, bar-baro, nie imputuj mi czegoś, czego nie twierdzę, - nie napisałem że znam całe Pismo. Nie znam też nauki Pana Naszego, który by nakazywał je poznać. Co prawda przeczytałem kilka razy NT, ale nie odważę się powiedzieć, że JA znam Pismo i mogę je teraz komentować. Są tam rzeczy niezrozumiałe, o czym św. Piotr pisze.
Natomiast z Twego tonu wnoszę, że Ty i owszem? Nie tylko znasz, ale i rozumiesz? Taki „przekaz prosto od Ducha Świetego”? Nie neguję, że można mieć objawienia, lecz – z całym szacunkiem – te na zawołanie nigdy nie pochodziły od Boga.
Dalej, bar-baro, nie znasz nauki katolickiej, a wykorzystujesz słabość innych osób. Czy Helio sprawuje Urząd Nauczycielski? Gdzie KRK podaje, że Maryja jest wszechmogąca, czy Zbawicielem?
Maryja jest pośredniczką, była już w Kanie. Pan Jezus spełnił Jej prośbę mimo iż czynił Jej wyrzuty. A jednak spełnił. Przez Maryję przyszło Zbawienie, a to chyba różnica. Więc w swojej mądrości rozumienia Pisma Świętego warto też zapoznać się z tym, z czym się walczy, bo wyjdzie nieładnie. Wówczas atakuj Helia, a nie KRK.
Następnie pytasz, czy wypieram się KRK i papieża? Odp: Credo In unam, sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam. Po prostu jestem rzymskim katolikiem.
Następnie zaczynasz wyjaśniać mi cytaty z Pisma św. Abstrahując już od tego, że jako kobieta nie do tego jesteś powołana, zresztą ja nie mając święceń również nie, na co się powołasz WYJAŚNIAJĄC mi Pismo – a przecież nawołujecie, że kto czyta Pismo Święte temu Pan da zrozumienie? Gdybyś była uczciwa, nawoływałabyś – ludzie czytajcie Pismo Święte, to zrozumiecie naukę. Ale sama je tłumaczysz? Zresztą nie ukrywajmy – to co twierdzisz to też nie jest Twoja interpretacja – z pewnością zostałaś przekonana odpowiednią literaturą i nauką, którą jednak ktoś musiał ci przedstawić. Więc nie powołuj się na bezpośrednią asystencję Ducha Swiętego, bo gdybyś sama zaczęła czytać Pismo (bez życzliwych komentarzy), do takich wniosków byś nie doszła.
Oczywiście nie zgadzam się z Twoim rozumieniem tradycji.
"Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu."(2 Tes 2,15) Ja tu widzę DWA rodzaje tradycji: 1.żywego słowa i 2.pisma. Kolejne cytaty które tam zamieszczasz odnosząc je do katolików, ja odnoszę je do Was.
Musiałabyś być naiwna sądząc, że każdy zrozumie Pismo Świete tak samo. Vide: tysiące grup protestanckich, z których wszystkie się czymś różnią. Więc trzeba by przyznać, że jest jeszcze coś potrzebne do właściwego zrozumienia. I Ty się tu pewnie powołasz na dar Ducha Świętego dla Ciebie. To jest istota Twego wyznania – nie Słowo Boże, Pismo Święte – ale pewna forma przeżyć związana z charyzmatami. Mówienie językami, spoczynek w „Duchu Świętym”, wykrzykiwania pastorów do grupy: amen! Amen! Alleluja! Atmosfera „miłości” między braćmi.
Przepraszam, jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że należysz do nurtu tzw. zielonoświątkowców.
Jako wynagrodzenie za ataki na NMP i na Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie oraz łaskę poznania Prawdy odmówię dziś dziesiątkę różańca.
Przepraszam Boga, jeśli kogoś skrzywdziłem, lub coś źle wpisałem – proszę nie traktować mych wypocin jako nauki KRK! - są przecież oficjalne dokumenty wydane przez osoby uprawnione.
Ponieważ nie ja jestem od wyjaśniania Pisma Świętego, polecam znalezione strony:
Niekonsekwentny. Alogiczny. Propagandowy. Nie wiem, czy zgodny z Twoim postrzeganiem religii, czy ledwie z Twoją rolą redaktora odpowiedzialnego za rubrykę "Religie i wartości"? Wyczuwam, że to mogą być jednak dwie całkiem odrębne rzeczywistości, pomiędzy którymi szukasz kompromisu. Dlaczego lub raczej dla kogo szukasz kompromisu?
Piszesz:
"Wiara nie podlega dyskusji. Nie opiera się na argumentach, a jedynie na tym, w co wierzymy. Zwykle to pochodzący od Boga system wartości, który zaprzecza zwierzęcej naturze człowieka."
Ależ podlega. Wiara bez wiedzy jest ślepa i podąża na bezdroża, w ciemność ignorancji. Wiedza bez wiary dogmatyzuje się i kostnieje. Człowiek ma zazwyczaj dwie ręce i dwie nogi, podwójne oczy i uszy (...), ale jedno serce i jeden rozum. Gdy oderwie rozum od serca gubi drogę, bo staje się rozpołowiony pośród sprzeczności.
Toteż - w metaforę wchodząc i mocno rzecz upraszczając - trzeba powiedzieć, że dwa są skrzydła dla człowieka, który szuka Boga i boskości w rzeczywistości: wiara i wiedza.
I jakby wyczuwam, że wiarę mylisz z wierzeniami, zaś wiedzę bagatelizujesz w tym wstępniaku redakcyjnym, żeby otworzyć pole dla cywilizowanej dysputy o kwestiach religii i wartości na Nowym Ekranie. Czy słusznie? W jakimś ograniczonym stopniu, tak.
Wartości mogą łączyć ludzi wielu wyzwań, lecz wyłącznie wówczas, gdy przyjmiemy, że są one konstrukcją aksjologiczną dla mostu pomiędzy wiarą i wiedzą, motywacją i poznaniem, jednostką a wspólnotą.
Nie zamierzam malować całego obrazu. Niech wystarczy te trzy pociągnięcia pędzelkiem na wielkim białym płótnie dialogu w niniejszym lakonicznym komentarzu.
I krótko o tym zdaniu:
"Mało tego – na pamięć nauczyłem się „Tybetańskiej księgi umarłych”, żeby jeszcze lepiej zrozumieć czym jest koło Samsary i jakim trzeba być człowiekiem, żeby wyrwać się z kręgu śmierci i ponownych narodzin."
Musisz mieć fenomenalną pamięć, skoro takiej rzeczy dokonałeś. Lecz wnioski, które wyciągasz w następującym sformułowaniu:
"Czy to przekonało mnie do uwierzenia w reinkarnację? Nie! Ale zmusiło do przeprowadzenia analogii porównawczej katolicyzmu i buddyzmu, oraz odkrycia, że reinkarnacja niewiele różni się od czyśćca, o którym piszą ojcowie kościoła katolickiego i prawosławni archimandryci."
- są mało odkrywcze, acz odważne, biorąc pod uwagę forum, na którym je wypowiadasz. Zresztą, sam wiesz, że (prawie) nikogo nie przekonasz do zmiany perspektywy religijnej - np. z dogmatycznej na ekumeniczną. Z drugiej strony, nie musi to być powodem do zmiany własnej perspektywy.
Zarówno fanatyzm religijny jak ekumenizm stają się często metodą do zbudowania własnej warowni gdzieś w połowie drogi prowadzącej do Boga. I tu zakończę, jeśli pozwolisz. A jeśli zrozumiałeś, co napisałem, to świetnie.
Na poczatku, nie naleze do zielonoswiatkowcow, ani do zadnej religii zorganizowanej przez czlowieka.
Zadna religia nie umarla za mnie na krzyzu.
Z woli Boga Ojca naleze do Pana mojego Jezusa Chrystusa.
Leon, napisalam cos, co przeoczyles:
"Nie jestem nauczycielem, bo mamy Jednego Nauczyciela, Tego w NIEBIE. On nam dal Slowo Boga i On przez Ducha od Boga daje zrozumienie." Zreszta wroce do tego pozniej.
Leon piszesz:
" Nie znam też nauki Pana Naszego, który by nakazywał je poznać."
"Kto Z BOGA jest, SLOW BOżYCH słucha;
wy dlatego nie słuchacie, bo z Boga nie jesteście." (Jan. 8:47)
Przeczytaj w kontekscie. Do kogo Pan Jezus adresuje te slowa? Zastanow sie, kim byl Szawel? Jakie nauki otrzymywal Szawel, od kogo?
Czy Szawel nie znal uczniow Jezusa Chrystusa? Znal, wiemy, ze byl np. przy smierci Szczepana (Dzieje 7 i 8).
A jednak NIE rozumial o czym mowia uczniowie Zbawiciela. Dopiero w drodze do Damaszku (Dzieje 9) Szawel zmienia sie w Pawla. Co sie stalo?
Tak, apostol Pawel pisze (o kobietach) w 1 liscie do Koryntian slowa, ktorymi KrK interpretuje na 'swoje kopyto', albo mowiac jezykiem biblijnym wyjasnia po swojemu, prywatnie, a nie w duchu nauk biblijnych. Zamykajac usta kobietom.
Nie robi tego tak na prawde konsekwentnie, bo sa katechetki.
Niekonsekwencja KrK w sprawie kobiet jest zadziwiajaca, a przyczyna jest calkowite odejscie nauk watykanu od Slowa Boga.
Bo z jednej strony kobiety maja siedziec cicho, ale z dtugiej strony kobieta-Maria stala sie najwazniejsza osoba w KrK.
Napisales:
"Maryja jest pośredniczką, była już w Kanie. Pan Jezus spełnił JEJ prośbę mimo iż czynił Jej wyrzuty. Przez Maryję przyszło Zbawienie... "
A potem piszesz cos takiego: " ...że jako KOBIETA NIE do tego jesteś powołana..."
Czy Maria byla wedlug tego mezczyzna???
Powtarzasz kompletnie niebiblijne nauki. NIE przez Marie przyszlo Zbawienie. I Pan Jezus NIE przyszedl na swiat, by spelniac prosby Marii, lecz od Boga, jako Zbawiciel.
" Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w BOGU, MOIM ZBAWCY." (Luk.1:46,47)
Jej Zawcy.
Maria nie przypisuje sobie roli, ktora KrK jej przypisuje.
Czy Bog do kobiet nie mowi? Czy Bog mowil tylko do Adama? Czy Bog nie mowil do Ewy? Oczywiscie, ze mowil rowniez do Ewy.
Po za tym:
" Była tam również prorokini Anna..." (Luk.2:36) "
" Miał on cztery córki, dziewice - prorokinie.(Dz.21:9)
" Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową..." (1Kor.11:5)
Apostol Pawel w 2 liscie do Tymoteusza 3 pisze, ze cale Pismo jest od Boga natchnione, dobre do napominia, nauczania...
Nie kilka wersetow, lecz cale, wszystkie ksiegi Pisma.
W liscie do Rzymian, Pawel pisze:
" Polecam wam Febę, naszą siostrę, diakonisę Kościoła w Kenchrach."(Rzym.16:1)
Co ona robila w Kenchrach? Po za tym NIE chodzi o kosciol jako budynek. W greckim pisze: ἐκκλησία- ekklésia- co znaczy ludzi wywolanych ze swiata do Boga.
Pawel nazywa sie tym samym slowem 'diakonos' (Ef.3:7, Col 1:23, 25).
Slowo 'diakonos' wystepuje wielokrotnie w NT.
Ci, ktorzy sluza Bogu sa tak nazwani. Mozna sprawdzic:
"Musiałabyś być naiwna sądząc, że każdy zrozumie Pismo Świete tak samo."
Sa cztery Ewangelie, ale kazda o tym samym tyle, ze jakby z innego punktu widzenia.
Jest wiele religii, bo sa pod kierownictwem ludzi i dlatego tak ich wiele.
Gdyby ludzie sluchali Boga, wszyscy poznaliby Prawde.
Bo prawda jest jedna, a nie tysiace.
Apostol Pawel tak to wyjasnia:
" Czyż NIE wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka W WAS? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. ŚWIATYNIA BOGA jest świętą, a WY nią jesteście.(...)
Niech się przeto NIE chełpi nikt z powodu LUDZI. Wszystko bowiem jest wasze: czy to Paweł, czy Apollos, czy Kefas (Piotr); czy to świat, czy życie, czy śmierć, czy to rzeczy teraźniejsze, czy przyszłe; wszystko jest wasze,
WY zaś CHRYSTUSA, a Chrystus - Boga."(1 Kor.3: 16,17 i 22,23)
Nie nalezymy do ludzi, ani tez slow ludzi sprzecznych ze Slowem Boga-Jezusem Chrystusem, nie sluchamy.
Nalezymy przez Chrystusa do Boga.
Leon, kto cie nauczyl rozanca? Biblia?
Nie to nie Slowo Boga! To slowo czlowieka.
Nie mozesz dwom panom sluzyc. Albo sluzysz czlowiekowi, ale Panu Jezusowi.
" Otóż wy NIE pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem JEDEN jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście.
Nikogo też na ziemi NIE nazywajcie waszym ojcem; JEDEN bowiem jest Ojciec WASZ, Ten w NIEBIE.
Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo JEDEN jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. " (Mat.23:8-10)
" I o cokolwiek prosić będziecie w IMIENIU MOIM, to uczynię, aby OJCIEC był uwielbiony W SYNU.
Jeśli o co prosić będziecie W IMIENIU MOIM, spełnię to.
Jeśli mnie miłujecie, przykazań MOICH przestrzegać będziecie.
Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami NA WIEKI - Ducha PRAWDY, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; WY go ZNACIE, bo przebywa wśród was i W WAS będzie." (Jan14:13-17)
Nie pisze tu nic modlic sie w imie Marii, ani przez Marie.
Leon, piszesz:
"Po prostu jestem rzymskim katolikiem."
A wiec nie nalezysz do Jezusa Chrystusa, lecz do czlowieka w watykanie?
Ten czlowiek nie oddal za ciebie zycia na krzyzu.
Czym wiec cie nabyl?
Jakie ma prawa, by byc twym nauczycielem?
W Dziejach 17 opisani sa ci w Berei, ktorzy: "... przyjęli oni Słowo z całą gotowością i CODZIENNIE badali PISMA, CZY tak się rzeczy mają." (Dz.17:11)
A ty glosisz tu nauki, ktorych w Pismie nie sprawdziles.
Czy nie powinienes byc pewny, ze to co mowiesz o Bogu, o Zbawicielu powinno byc zgodne ze Slowem Boga, a nie jest wymyslem czlowieka?
Rozaniec jest wymyslem czlowieka, nauki Maryjne sa wymyslem czlowieka..., bo nie opieraja sie na Slowie Boga.
I jeszcze jedno, Zbawiciel byl zapowiedziany.., zreszta najpierw Bog zapowiada, a potem to sie dzieje.
Gdzie w Pismie sa zapowiedziane ukazywania sie Maryji z roznymi prosbami i proroctwami?
To nie Maryja jest niewiasta z Apokalipsy 12, poniewaz, jej potomstwo, to ci : "... co strzegą przykazań BOGA i mają świadectwo JEZUSA."(Ap.12:17)
A NIE ci, ktorzy czcza Marie i do niej sie modla. Wiemy natomiast, ze sa w Pismie zapowiadane falszywe znaki.
Ksiega Apokalipsy jest ostatnia, pisze tam: " Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś DO nich COKOLWIEK dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.
A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze." (Ap.22: 18,19)
...znakomity tekst, gratuluję i dziękuję. Przydałby się w formie audio (może jakiś wykład? może by wreszcie uruchomić na nowo coś w rodzaju wolnej - choć wymagającej wstępnej kontroli przez administratorów- uczelni? Zna Pan postać Karola Krausa?
w Polsce to katolicy muszą zaprzestać nie tylko toczenia sporów religijnych ale i zwalczania konkurencji religijnej, zarówno tej chrześcijańskiej jak i wschodniej. Większość polemik jakie można znaleźć w necie z ideologią katolicką wynika generalnie nie z tendencji do sporów religijnych, ale z odpowiedzi na zarzuty i krytykę ze strony aktywistów katolickich, takich jak np. stronniczy, krzywdzący i paszkwilancki portal psychomanipulacja.pl A takich portali jest wiele, nawet są specjalistyczne, wymierzone w inne religie, wyznania i systemy wierzeń czy przekonań. Gdyby katolicy zaprzestali tej apologetyki, pewnie z drugiej strony szybko też by znikła. Jednak dla znacznej części wyznawców czegokolwiek pozytywna promocja bez zwalczania konkurencji jest widać nudna. W sposób oczywisty, tyczy to większości, chociaż niektóre mniejszości też z tego żyją. Najlepiej widać rzecz w aktywnościach partii politycznych o religijnym zabarwieniu...
Zatem Pan jako katolik nie wie ("tego nie wiem" Pana wpis powyżej) czy wszyscy stają po zakończeniu życia przed Chrystusem ?! może warto Panie Pawle zapoznać się ze słowami Biblii czy katechizmu katolickiego , i łatwo Pan odnajdzie , że wszyscy po śmierci staniemy przez Jezusem:
Jana 3:16 "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny."
Tu dalsze słowa z Pisma Świętego:
Jana10:(9)" Ja jestem drzwiami; jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie."
Dzieje 4:(12)" I nie ma w żadnym innym zbawienia, g d y ż n i e d a n o ludziom pod niebem ż a d n e g o i n n e g o imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni."
Tak każdy katolik po zakończeniu życia spotka się z Jezusem . ale także prawosławny , świadek Jehowy, muzułmanin czy buddysta i nasz Pan Jezus Chrystus wyda Sąd.
CZY JEZUS I JEGO NAUKA, DOBRA NOWINA NIE JEST PODSTAWĄ DLA FORUM RELIGIJNEGO ( TYM BARDZIEJ W KATOLICKIEJ OD WIEKÓW POLSCE?
Katolicy chcą mieć na NE swój kąt-kategorię katolicką i tyle. Nie interesują nas Pana poglądy multiekumeniczne z zachwalaniem zalet innych systemów religijnych, w tym islamu (jeszcze go możemy poczuć na sobie kiedyś) i to rzekomo z pozycji katolickich. To się nadaje do działu religie-sekty itd Proszę nam dać taki dział katolicki jaki chcemy, moderatora, bo inaczej konflikt będzie się eskalował łącznie z odchodzeniem blogerów, czy zawieszaniem aktywności. NE musi stać się bardziej prokatolicki, inaczej skręcimy w stronę SLD, Palikota, sekciarstwa i na prawicy patriotycznej, katolickiej... nie będą się liczyły żadne projekty polityczne tutaj wyklute, kreowane.
Chcemy się jako katolicy zorganizować na NE w środowisko także społeczno-polityczne w ramach apostolatu świeckich w pełnym zakresie. Przecież po to NE był budowany. Mieliśmy się organizować w nurty, nowe organizacje, partie, kluby. I teraz co? Katolicy jednak beee? Dopiero podczas rozbiorów zaczęto podważać panowanie Kościoła Rzymskokatolickiego nad innymi religiami, proszę wrócić do Konstytucji III Maja. Taka postępowa, ale jednak katolicyzm na czele.
Polska jest katolicka, wiem że was to boli ale cóż. Zawsze można wyjechać gdzieś do bardziej postępowych ludów, państw.
@Paweł Pietkun - Pod demonicznym wpływem buddyzmu?
Wszystko co nam media wmawiają pod szyldem tolerancji to bzdura.
O to chodzi w tej sprawie o powszechne usypianie.
Na co buddystom chrześcijanie? Na co islamistom chrześcijanie ? A żydom ?
Czemu świat ma chrześcijan w nienawiści ? Bo i chrześcijanie mają mieć świat w nienawiści.
Kochać człowieka szczególnie gdy jest oszukany i gada głupoty ale mieć w nienawiści jego zwodnicze poglądy .
Matka Teresa opiekowała się prostytutkami ale nie prowadziła burdelu. Leczyła małych złodziei ale nie zajmowała się paserstwem. Opiekowała się trędowatymi ale nie zachęcała do wstępowania do PO.
Chrześcijanin mówi NIE, mówi STOP, mówi NIE DAJĘ ZGODY !!!
Tolerancyjny byt zatrutych poprawnością chrześcijanin jest jak środowisko, w którym TOLERANCJA na zatrucie otoczenia została dawno przekroczona. Wszystko zamiera , zastyga , obojętnieje , nie grzeje bo jest letnie, jest akceptowane a więc zwycięskie.
Wołanie o dzisiejszą „tolerancję” ( czyli akceptację ) to jak jęki narkomana o więcej trucizny.
Człowiek dla chrześcijanina ot tak po ludzku i po chrześcijańsku to kochana istota lecz jako współ piewca buddyzmu, akceptujący religię BAŁWANÓW działa jak Fukushima – sieje „radiację” akceptacji. BO TO JEST NIE DO ZAAKCEPTOWANIA.
Tolerancja to nie giętka akceptacja lecz punkt krytyczny. ALBO - ALBO. Dalej pęka – trzask i koniec!!! Tolerancja wyznacza granice !!!
@bar-bara słoneczko /w zmierzchu/ jak zwykle nie doczytałaś
Domagam się i proszę o ustanowienie kategorii szerszej gdzie już Ciebie zabraknie - TOTALNY BAN : ) to chyba oczywiste.
Bóg Honor Ojczyzna !!!
Taka jest moja propozycja zakładki.
To narodowe , chrześcijańskie i patriotyczne wezwanie polskich katolików.
Natomiast wobec wielu głosów , Polaków i katolików jednocześnie , wzywających do ustanowienia działu wymiany niepodległościowej myśli KATOLICKIEJ przychylam się do tego rozwiązania.
Liczę , że teraz masz jakieś pojęcie do co moich intencji.
Co dobrego by powstało w ten sposób ? Nie będzie awantur z ATAKUJĄCYMI nas NIEUSTANNIE lecz obcymi nam agentami lucyferycznej dezinformacji , a katole w ten sposób w oparciu o wiarę skonsolidują swoje opcje.
Nie chcemy udowadniać że nie jesteśmy koniem , a z jakiś dziwnych przyczyn mamy dzielić nasze osobiste refleksje z jak by nie patrzeć odszczepieńcami i judaszami ( naszej wiary).
NIE CHCEMY NIEUSTANNEJ WOJNY z "odkrywcami" tych samych głupot. Nic nowego nie wnosicie od setek lat powielacie te same bzdety. To nie jest twórcze to już jest NUUUUUUDNE. A każdy napuszony w sobie jak gdyby odkrył koło.
Mam nadzieję , że jako radykalna antykatoliczka bezkompromisowa we własnym życiu i pewnie z formalną apostazją - bo w biblijnej uczciwości oczywiście - będziesz omijać takie czysto katolickie rewiry.
Napisala, ze doktryny katolickie powstaja nie na podstawie Biblii i nie sa Slowem Boga potwierdzone, lecz ZJAWY potwierdzaja dogmaty.
Zatem, dlaczego to co ona pisze jest OK, a kiedy ja pisze TO SAMO, jest to zle?
"Dogmat, który potwierdziła Najświętsza Maryja Panna":
"Bernardka o tych widzeniach informuje miejscowego proboszcza, który początkowo w żaden sposób nie daje wiary, temu, co przkazuje kilkunastoletnia chłopka. Prosi jednak, by zapytała przy kolejnym objawieniu o imię Zjawy.(...)
Gdy proboszcz słyszy imię Zjawy, nieruchomieje, przecież to sama Maryja potwierdza dogmat uchwalony w Kościele trzy lata wcześniej - O NIEPOKALANYM POCZĘCIU."
Bog Ojciec, ktory jest w niebie zaprzeczyl Slowem Swoim-Pismem Swietym!!!
" Innej jednak Ewangelii NIE ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię CHRYSTUSOWA. Ale gdybyśmy NAWET MY lub anioł z NIEBA głosił wam Ewangelię różną OD TEJ, którą wam głosiliśmy - NIECH będzie PRZEKLETY! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam KTO głosił Ewangelię różną od TEJ, którą /od nas/ otrzymaliście - niech będzie PRZEKLETY!" (Gal.1:7-9)
" Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu FALSZYWYCH proroków pojawiło się na świecie." (1 Jan.4:1)
" Duch zaś otwarcie mówi, że w CZASACH OSTATNICH niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku DUCHOM zwodniczym i ku naukom DEMONOW."(1Tym. 4:1)
"Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą."(Jak.2:19)
" Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. I nic dziwnego. Sam bowiem SZATAN podaje się za anioła SWIATLOSCI. Nic przeto wielkiego, że i JEGO SLUDZY podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków. (2Kor.11: 13-15)
Tutaj wypadałoby powiedzieć coś w stylu "ależ proszę pytać, śmiało". Kłopot w tym jednak, że potencjalnemu pytającemu zazwyczaj idzie o zrozumienie czegoś lub kogoś, nie zaś o pozyskanie materiału do tego, aby odpowiadającego przerobić na miazgę. I taki właśnie jest kłopot z Tobą oraz z każdym, kto ucieka w pułapkę zniewolenia pychą.
>do mylenia tolerancji z akceptacja.
2. Dla uwyraźnienia realistycznie rozumianej wolności podajmy trzy błędne, lecz dominujące dziś koncepcje wolności.
a) Wolność jest całkowitą niezależnością od czegokolwiek. Tak rozumiana wolność jest raczej dowolnością i nieporozumieniem, gdyż nie można uzyskać takiej całkowitej niezależności. Zależymy przecież choćby od pożywienia, klimatu, struktur społecznych, innych ludzi. Wolność jako niezależność jest raczej marzeniem, oderwanym od realności.
b) Mówi się o wolności do czegoś i wolności od czegoś. Poprawia to i ukonkretnia ujęcie wolności jako niezależności. Mówi się więc, że jesteśmy wolni w wyborze pracy, ustroju społecznego, możemy kierować się do tego, co ukazuje ideologia lub warunki życia. Zarazem dopowiada się, że jesteśmy wolni od przymusu pracy, od kwestionowanego przez nas ustroju społecznego, od negowanych przez nas ideologii lub krzywdzących i niesprawiedliwych warunków życia. Podane przykłady pokazują, że tak określoną wolność głoszono w materializmie dialektycznym.
c) Wolność jest istotą człowieka. W określeniu tym zawiera się błąd utożsamienia cechy działań ludzkich z istotą człowieka. Trzeba zauważyć, że nigdy cecha nie może stać się elementem strukturalnym, gdyż na tym elemencie się wspiera i go przejawia.
3. Z tych błędnych koncepcji wolności wynikają trzy także dominujące dziś skutki.
a) Niedokładne określenie tolerancji, przez którą rozumie się akceptowanie wszystkich zgłaszanych przekonań i poglądów. Jest to zgoda zarazem na dobro i zło, na prawdę i fałsz. Wprowadza to nieład w myśleniu i postępowaniu. Nigdy nie można przecież zaakceptować np. błędów ortograficznych lub atakujących ludzi decyzji. Przez tolerancję należy rozumieć akceptowanie osób i zgodę na poglądy i przekonania jedynie prawdziwe i dobre.
b) Relatywizm. Polega on na dopuszczeniu dowolnych rozstrzygnięć i zależy od agnostycyzmu, według którego intelekt ludzki nie jest zdolny do poznania prawdy. Agnostycyzm jest arbitralną tezą filozoficzną, opartą więc raczej na decyzji niż na odpowiedzialnym poznaniu.
c) Woluntaryzm. Jest to przypisanie woli człowieka pozycji jedynej władzy, nie podlegającej nigdy rozumowi. Jest zanegowaniem roli intelektu w działaniach ludzkich. Woluntaryzm dopuszcza przypisanie wolności wyłącznie woli, co czyni tę władzę jedyną podstawą ludzkich decyzji. Wyklucza się tu rozpoznawanie prawdy i dobra, z czego wynika akceptowanie fałszu i zła oraz pomylenie ich z realną prawdą i realnym dobrem.
4. Błędne koncepcje wolności i ich błędne skutki ujawniają u ich podstaw błędną koncepcję człowieka. Są oparte na pomijaniu lub wykluczaniu w człowieku roli jego intelektu. Tymczasem okazuje się, że nasze decyzje są wyznaczone rozpoznaniem bytu, przejawiającego się jako prawda i dobro.
Klamiesz jak Rebeliantka, ktora napisala klamstwo: "...pisał o Matce Bożej jako o szatanie..." Tak Keren nie napisal!
Na czym polega twoje klamstwo?
Musze tutaj zacytowac cie, bo Rebeliantka wymazuje wpisy.
Na tym, ze takie slowa napisales u Rebeliantki do Paweła Pietkuna:
"Te religie i sekty to mniejszość wręcz pomijalna w Polsce. Jeżeli są obecni w NE i często na samym szczycie, na jedynce głównej (a trudno się tam dostać katolikom), na górze kuriozalnej kategorii "RELIGIE" (po zmianie), to czy to nie jest promocja? Skoro jest ich 5% w Polsce, to daj mi 5% miejsca, czasu na NE. Demokracja. Nie uznajesz demokracji, zasad dominacji większości? I to na portalu uważanym za prawicowy?"
A teraz mi powiedz, jakie masz dowody na takie twierdzenia?
"Jeżeli uważamy, że Ofiara Pana Jezusa jest Doskonała i Ostateczna, to znaczy, że tzw. inni pośrednicy, (Maria, czy papież Jan Paweł II), są wymysłem szatana, a nie Pana Boga".
Innych obrzydliwych cytatów nie chce mi się nawet przytaczać.
Bo napisalas: "...pisał o Matce Bożej jako o szatanie..."
NIGDZIE!
Dlaczego oskarzylas Kerena, a potem wymazywalas jego wpisy?
Po to, by nie mogl udowodnic ci klamstwa!
Po co wymazywalas moje wpisy?
Klamiesz kobieto!
Jest roznica miedzy mowieniem nieprawdy, a klamstwem. Ten, ktory mowi nieprawde nie wie, ze to nieprawda. Nie blokuje nikomu wpisow!
Ale ten, ktory wie, ze klamie robi to co ty.
Tacy jak ty, sa najgorszymi wrogami katolicyzmu!
Chcecie "wasza prawde" udowodnic KLAMSTWEM!
Widzicie jak najgorsze strony u innych ludzi, ale sami jestescie oszczercami.
"Rzucacie kamieniami", zapominajac, ze mieszkacie w "szklanym domu".
Powiem ci, co nauka biblijna glosi:
Ofiara Pana Jezusa jest Doskonała i Ostateczna, a kazdy kto twierdzi inaczej, (ze potrzebujemy innych ofiar, innych od Chrystusa posrednikow)to analfabeta biblijny, ktory zamiast ufac Slowu Boga, slucha podszeptow Szatana!
Przestan wojowac z Prawda! Slowo Boga JEST Prawda!
Jak nie uznajesz Slowa Boga, to nie uznajesz Autora Slowa, a wiec Pana Boga!!!
Nie walcz, ze Slowem Boga, bo przegrasz sromotnie!
Poczytaj w Biblii, co czeka tych, co wypowiedzieli wojne Bogu.
"Jeżeli uważamy, że Ofiara Pana Jezusa jest Doskonała i Ostateczna, to znaczy, że tzw. inni pośrednicy, (Maria, czy papież Jan Paweł II), są wymysłem szatana, a nie Pana Boga.
Bóg Ojciec wyraźnie wskazał, wyraźnie zaznaczył, że TYLKO w Jego Umiłowanym Synu, jest zbawienie!
Pan Jezus zaś, jest Arcykapłanem Nowego Przymierza, Który zasiadł po Prawicy Ojca i wstawia się za rodzajem ludzkim, bez dodatkowych pośredników."
Tak naucza Slowo Boga.
A co ty napisalas?
I jeszcze, zeby udowodnic, ze klamiesz WYMAZYWALAS wpisy Kerena, ktorego oskarzylas o cos, czego on NIGDY nie napisal!
@bar-bara słaba wybiórcza pamięć ... pisał to do Ciebie :)
@bar-bara
BŁOTNISTA MAŹ!
Witaj Bar-baro
Prawdę napisałaś!
W tej drugiej szklance musi się.......
...........
Jeżeli uważamy, że Ofiara Pana Jezusa jest Doskonała i Ostateczna, to znaczy, że tzw. inni pośrednicy, (Maria, czy papież Jan Paweł II), są wymysłem szatana, a nie Pana Boga.
.................
tyt:
PEŁNIĘ MAMY TYLKO W PANU JEZUSIE, BOŻYM SYNU! MARIA, RÓWNIEŻ POTRZEBOWAŁA OFIARY ZBAWICIELA!
" II Brak akceptacji adminów dla przestępstw z Art. 196 kk (obraza uczuć religijnych)."
Obrazasz uczucia religijne caly czas.
Czy chcesz brak akceptacji adminow rowniez dla twoich wpisow?
Ale najpierw piszesz:
"I. Oddzielna zakładka: Katolicyzm (lub jak chce Marek Kajdas - Klub Katolicki czy Klub Blogerów Katolickich) bez wstępu tam - co oczywiste - osób atakujących wartości katolickie."
Czyli chcecie tam obrazac uczucia religijne innych i chcecie tym innym dac 'bana' z gory!
Podam ci cytat tego co pisalam do DelfInna:
"Najpierw nieslusznie dales mi bana, a teraz z nienacka zateskniles do moich wpisow?
Dlaczego?
Dlatego, ze nie wszyscy maja twoje dyskryminujace podejscie do dyskutanta.
Ty myslisz, ze dyskusja to sluchanie 'echa' wlasnego glosu, a to Delfinie jest 'chor'.
Dyskusja polega na wymianie roznych pogladow, nawet takich ktore sie nam nie podobaja.
Ktos powiedzial cos takiego: " Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć."
Widzisz Breivik NIE rozmawial, NIE skorzystal z wolnosci slowa, gdyby mowil, zamkneliby go w zakladzie i NIE doszloby do tagedii.
Ale Breivik uwazal, ze on ma racje i wszystkim 'DAL BANA', z nikim NIE przedyskutowal swoich idei.
To wlasnie jest nauka dla wszystkich, to jest 'dobro' jakie plynie z 'banow', ktore stosujesz i ktorych jestes adwokatem."
Rebeliantko, piszesz tu, bo Paweł Pietkun, nie wymazuje ci wpisow i nie dal ci bana.
Napisalas u Kerena dzisiaj:
"To cytat z 57kerenora
Jeżeli uważamy, że Ofiara Pana Jezusa jest Doskonała i Ostateczna, to znaczy, że tzw. inni pośrednicy, (Maria, czy papież Jan Paweł II), są wymysłem szatana, a nie Pana Boga.
Rebeliantka 07.12.2011 20:52:59"
Keren tez ci NIE dal bana, nie wymazal twojego wpisu.
Keren dal ci mozliwosc odpowiedzi, obrony.
Czyli ty wymazujesz wpisy, a jednoczesnie
wchodzisz do innego blogera, ktorego obrazilas, napisalas kalmstwo o nim, zblokowalas mu mozliwosc wpisow..., nie ma w tobie nic z uczuc uczciwego czlowieka.
I ty dla siebie (i tobie podobnych) domagacie sie czegos szczegolnego. Chcecie byc tu 'wybrancami', ktorych slowa sa tak swiete, ze kazdy z gory ma bana!
Ty Rebeliantko i twoi pobratymcy macie niesamowite ego.
Nie ma w was charakteru Polaka.
Polak tak nie robi. Polak tak nigdy nie robil, ale tego nie wiesz, prawda?
///Czy ja, czy Kreren pisalismy kiedys, ze jestesmy katolikami?
NIE, tak nie pisalismy i tak nie piszemy!///
Pisałaś , że byłaś katoliczką i ....na szczęście jak widzę nadal nią jesteś, choć sprytnie bawisz się słowem.
Twój idol też nim prawdopodobnie nadal formalnie jest.
Zapierasz się to prawda SIOSTRO ale o ile dostrzegam w tym co piszesz i widzę - to na szczęście jeszcze nie było takiego roku w którym mogliście dokonać judaszowej apostazji więc SIOSTRO pozostańmy w miłości do Jezusa Chrystusa Zbawiciela Króla królów i Pana panów.
Dział RELIGIE jest jedynym w liczbie mnogiej. Dlaczego analogicznie nie zmienił Pan nazw innych działów, np. na STYLE ŻYCIA, NAUKI I TECHNIKI, EKONOMIE I PRAWA, itd?
Nie ma na świecie jednego stylu życia, jednej nauki i techniki, jednego społeczeństwa, jednej polityki, jednego wojska, itd. Pana uzasadnienie podane dla RELIGIE:
> Zakładka Religia (dzisiaj Religie) powstała po to, abyśmy mogli wymieniać
> nasze spostrzeżenia, dzielić się tym co we wszystkich religiach i kościołach
> jest najpiękniejsze.
świetnie nadaje się do uzasadnienia zmiany w innych działach, np.: zakładka STYLE ŻYCIA powstała po to, abyśmy mogli wymieniać nasze spostrzeżenia, dzielić sie tym, co we wszystkich stylach życia i domach jest najpiękniejsze.
Ten wyjątek zrobiony dla działu RELIGIE przykuwa uwagę i rodzi pytanie dlaczego.
"I tutaj mamy podstawowy problem, nieporozumienie, bo nauka używania papieru toaletowego nie wpływa na światopogląd. Natomiast indoktrynacja jak najbardziej wpływa.
Lub inaczej, w imię obrony używania papieru toaletowego, nikt jeszcze nie zginął, czego o efekcie indoktrynacji powiedzieć nie można.
Również efektem indoktrynacji jest, jest przemożna potrzeba obrony czegoś co obiektywnie nie da się obronić"
"Wiara bez wiedzy jest ślepa i podąża na bezdroża, w ciemność ignorancji. Wiedza bez wiary dogmatyzuje się i kostnieje. Człowiek ma zazwyczaj dwie ręce i dwie nogi, podwójne oczy i uszy (...), ale jedno serce i jeden rozum. Gdy oderwie rozum od serca gubi drogę, bo staje się rozpołowiony pośród sprzeczności.
Toteż - w metaforę wchodząc i mocno rzecz upraszczając - trzeba powiedzieć, że dwa są skrzydła dla człowieka, który szuka Boga i boskości w rzeczywistości: wiara i wiedza."
"Jeżeli uważamy, że Ofiara Pana Jezusa jest Doskonała i Ostateczna, to znaczy, że tzw. inni pośrednicy, (Maria, czy papież Jan Paweł II), są wymysłem szatana, a nie Pana Boga".
>> Nie masz racji. Zasady języka polskiego (językoznawstwa) i logika interpretacji całego zapisu (a nie wyrwanego fragmentu) wskazują, że KerenOr nie napisał tak jak twierdzisz:
"o Matce Bożej jako o szatanie..."
Szatańskim nazwał pewien sposób myślenia , na co wskazują słowa "jeżeli uważamy"
W awangardzie konfrontacji :)
Gospodarka przede wszystkim. Dziennikarz od zawsze, astronom z pasji, bloger z powołania. I zastępca naczelnego Nowego Ekranu